Koty są wrażliwe na pole magnetyczne Ziemi, dzięki czemu nie tylko znajdują drogę do domu, ale także przeczuwają wstrząsy sejsmiczne.
Ludzie zamieszkujący rejony o dużej aktywności sejsmicznej bacznie obserwują, jak zachowują się zwierzęta. Wiedzą, że przed trzęsieniem ziemi czy wybuchem wulkanu stają się one niespokojne, a w końcu zaczynają w panice uciekać – i co ważne, reagują tak znacznie wcześniej, niż zasygnalizują niebezpieczeństwo urządzenia pomiarowe.
Koty należą do gatunków obdarzonych wyjątkowymi zdolnościami w tym zakresie. Przez stulecia przypisywano im wręcz nadnaturalne zdolności. Tymczasem są one po prostu obdarzone wyjątkowo czułymi zmysłami. Przypuszcza się, że ich zmysł czucia jest tak wrażliwy, że potrafią odebrać poprzedzające trzęsienie ziemi mikrowstrząsy – delikatne wibracje skorupy ziemskiej, których nie wykrywają nawet najczulsze przyrządy.
Koty mają też zapewne zmysły, które u większości ludzi są nieaktywne lub dużo słabsze niż u zwierząt. Być może potrafią wyczuć stałe pole elektryczne, które się wytwarza przed trzęsieniem ziemi. Są też przypuszczalnie niezwykle wrażliwe na pole magnetyczne Ziemi, co pomaga im w odnajdywaniu drogi do domu. W wyniku ruchów skorupy ziemskiej następują przesunięcia pola magnetycznego, które odczytują jak sygnał zagrożenia.
Nie wiadomo, która z tych teorii jest prawdziwa, być może na „koci system wczesnego ostrzegania” składają się wszystkie trzy zmysły. W każdym razie jeśli znajdziemy się w rejonie zagrożonym, warto obserwować koty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz